Fatalna jakość pasów na ul. Szymanowskiego: Symbol braku profesjonalizmu i odpowiedzialności?

W przestrzeni miejskiej ul. Szymanowskiego, która niedawno przeszła gruntowną przebudowę, trudno dziś dostrzec ślady niedawno namalowanych przejść dla pieszych. Zebra, która miała poprawić bezpieczeństwo mieszkańców kamienicy przy ul. Szymanowskiego 3, niemal całkowicie zniknęła, mimo że została namalowana zaledwie pod koniec 2024 roku. Jak to możliwe, że inwestycja mająca poprawić jakość życia mieszkańców stała się przykładem braku dbałości o detale i profesjonalizm?

 

Problemy zaczęły się już na etapie planowania przebudowy torowiska tramwajowego. Niezrozumiałe jest, jak można było nie uwzględnić chodnika po stronie kamienicy przy ul. Szymanowskiego 3. Brak tak podstawowej infrastruktury pieszej spowodował, że mieszkańcy nie mieli bezpiecznego sposobu na opuszczenie budynku. Dopiero po interwencjach radnych i presji ze strony mediów urzędnicy podjęli decyzję o wprowadzeniu dodatkowych pasów.

Ale decyzja ta, choć słuszna, została wykonana w sposób daleki od ideału. Malowanie przejść na płytach o porowatej nawierzchni, które szybko niszczeją pod wpływem czynników atmosferycznych i codziennego użytkowania, wydaje się być decyzją świadczącą o braku elementarnej wiedzy technicznej. Czy urzędnicy i wykonawcy nie przewidzieli, że taka powierzchnia nie jest odpowiednia dla oznakowania poziomego?

Zaledwie kilka miesięcy po namalowaniu pasy są niemal niewidoczne. Czy to problem złej jakości farby, oszczędności na materiałach, czy może pośpiechu, który zmusił wykonawców do niestarannego działania? Mieszkańcy Szymanowskiego nie mają wątpliwości – to przykład rażącego braku profesjonalizmu i braku odpowiedzialności za swoje działania.

Podobny stan rzeczy można zaobserwować kilka metrów dalej, w kierunku ronda, gdzie inne przejścia również są w fatalnym stanie. To potwierdza, że problem nie dotyczy jednorazowego błędu, ale całego procesu realizacji inwestycji. Gdzie była kontrola jakości? Dlaczego urzędnicy nie wymagali od wykonawcy należytego poprawienia oznakowania?

Kto za to odpowiada?

Sytuacja na ul. Szymanowskiego to nie tylko problem estetyczny, ale przede wszystkim zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców i użytkowników drogi. Piesi mają prawo do bezpiecznego przemieszczania się, a ledwo widoczne pasy mogą prowadzić do niebezpiecznych sytuacji. Winę za taki stan rzeczy ponosi zarówno wykonawca, jak i inwestor, który dopuścił do odbioru prac w takiej jakości.

Warto zadać pytanie: czy ktokolwiek poniesie konsekwencje za tę sytuację? Czy urzędnicy i wykonawcy zostaną zobligowani do poprawienia oznakowania w sposób trwały i zgodny z obowiązującymi standardami?

Mieszkańcy ul. Szymanowskiego mają dość niekompetencji i braku szacunku dla ich potrzeb. Nie wystarczy tymczasowe namalowanie pasów – potrzebne są trwałe i odpowiednio wykonane rozwiązania, które zapewnią bezpieczeństwo na lata. Warto, by odpowiedzialni za tę sytuację wyciągnęli wnioski i zaczęli traktować miejskie inwestycje z należytą powagą.

W przeciwnym razie, ul. Szymanowskiego stanie się symbolem tego, jak nie należy realizować projektów infrastrukturalnych. A przecież mieszkańcy zasługują na więcej niż bylejakość i brak odpowiedzialności.

gm

źródło: CTMyslowice.pl

0 0 głosów
Ocena artykułu
Subskrybcja
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy najwięcej głosów
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze
Scroll to Top