W Mysłowicach ujawniono poważne problemy z finansowaniem gospodarki odpadowej. Władze miasta stanęły przed koniecznością pilnego znalezienia ponad 2,4 mln złotych na pokrycie kosztów wywozu śmieci do końca bieżącego roku. Sytuacja była na tyle poważna, że wymagała zwołania nadzwyczajnej sesji rady miasta.
Problem wyniknął z wyczerpania się we wrześniu limitu określonego w czteroletniej umowie z Zakładem Oczyszczania Miasta Mysłowice (ZOMM). Kontynuacja usług wymagała podpisania aneksu, jednak ten nie mógł zostać zawarty bez odpowiedniego zabezpieczenia finansowego w budżecie miejskim.
Rozwiązanie znaleziono dzięki odblokowaniu poręczenia związanego ze spłatą zobowiązań Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji (MPWiK) wobec Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. To pozwoliło na zabezpieczenie niezbędnej kwoty i przedłużenie umowy na ostatni kwartał roku.
Jednak sytuacja generuje dodatkowe koszty dla miasta. Jak poinformował prezes ZOMM, opóźnienia w rozliczeniach skutkują naliczeniem odsetek w wysokości około 140 tysięcy złotych. Radni wyrażają zaniepokojenie tą sytuacją, szczególnie w kontekście innych niedoszacowanych pozycji w budżecie miasta, takich jak składki ZUS czy wynagrodzenia w oświacie.
Podczas sesji pojawiły się również pytania o przyszłość gospodarki odpadami w mieście. Radni zwracają uwagę na potencjalne problemy w kolejnych latach, szczególnie w kontekście planowanych zwiększeń wydatków na gospodarkę odpadami w Wieloletniej Prognozie Finansowej na rok 2025.
Sytuacja ta ilustruje szerszy problem z zarządzaniem finansami miasta, gdzie ZOMM dołącza do grona podmiotów takich jak ZTM czy ZUS, które de facto kredytują działalność samorządu. Władze miasta będą musiały znaleźć długoterminowe rozwiązanie, aby uniknąć podobnych kryzysów w przyszłości.
jb