Po latach kontrowersji i narastającego niezadowolenia społecznego, widać pierwsze efekty dialogu między mieszkańcami, samorządowcami a Lasami Państwowymi. Nadleśnictwo Katowice zaprezentowało najnowszy Plan Urządzenia Lasu, który obowiązywać będzie przez kolejne dziesięć lat. Wnioski? Mniej wycinek, więcej ochrony i większy nacisk na zrównoważoną gospodarkę leśną. Mysłowice nie są tu wyjątkiem.
Podczas posiedzenia Komisji Gospodarki Miejskiej, Ochrony Środowiska i Rolnictwa nadleśniczy Wojciech Kubica przedstawił szczegółowy raport z działań wykonanych w 2024 roku i plany na nadchodzący 2025. Szczególnie interesujące są dane dotyczące terenów leśnych położonych w granicach Mysłowic, które znajdują się w zasięgu pięciu leśnictw: Janów, Giszowiec, Imielin, Murcki i Lędziny. Łącznie obejmują one imponującą powierzchnię 1765 hektarów.
Od kontrowersji do kompromisu
Jeszcze niedawno temat wycinek drzew wywoływał gorące dyskusje – zarówno w mediach, jak i na lokalnych spotkaniach. Mieszkańcy wyrażali obawy o przyszłość zielonych terenów, wskazując na zbyt intensywną gospodarkę leśną prowadzoną przez nadleśnictwo. Ostatecznie, na poziomie województwa zorganizowano spotkania z udziałem leśników, organizacji pozarządowych i samorządów. Ich efektem była modyfikacja założeń Planu Urządzenia Lasu – zredukowano skalę wycinek i ograniczono powierzchnię tzw. trzebieży, czyli cięć pielęgnacyjnych. Roczny limit pozyskiwanego drewna w całym Nadleśnictwie Katowice zmniejszył się z pierwotnych ponad 74 tysięcy metrów sześciennych (plan na 2020 rok) do 59 tysięcy w 2024 roku, a w nadchodzącym roku ma wynieść jedynie 49 tysięcy metrów sześciennych.
Konkrety dla Mysłowic
Dane dla Mysłowic pokazują wyraźny trend: zmniejszenie presji na lasy. W 2024 roku pozyskano tu 6775 m³ drewna, a w 2025 roku planuje się wycinkę jedynie 5047 m³. Oznacza to istotny spadek – o ponad 25 procent. To dobra wiadomość dla wszystkich, którym zależy na zachowaniu zielonego charakteru miasta.
Działania Nadleśnictwa Katowice w Mysłowicach obejmują nie tylko cięcia, ale także odnowienia i pielęgnację. W mijającym roku na 21 hektarach zasadzono nowe drzewa, a 41 hektarów objęto czyszczeniem i pielęgnacją młodego drzewostanu. Prace trzebieżowe prowadzono na 92 hektarach. W 2025 roku leśnicy planują nasadzenia na 13,66 ha, czyszczenia i pielęgnację na 44,15 ha oraz trzebieże na 95,7 ha.
Plan z perspektywą
Warto przypomnieć, że obecna edycja Planu Urządzenia Lasu została skrócona z 20 do 10 lat. To odpowiedź na postulaty lokalnych społeczności, które chciały mieć większy wpływ na zarządzanie terenami leśnymi. Krótszy okres obowiązywania planu pozwala na szybsze reagowanie na zmieniające się potrzeby ekologiczne i społeczne. I wygląda na to, że przynosi to wymierne efekty.
Nadleśniczy Wojciech Kubica zapewnia, że prowadzona polityka leśna ma dziś bardziej zrównoważony charakter. – Leśnicy nadal realizują swoje podstawowe zadania, ale teraz z większą wrażliwością na głos mieszkańców i potrzeby przyrody – podkreślał podczas spotkania z radnymi.
Co dalej?
Zmiany w polityce leśnej, jakie obserwujemy dziś w Mysłowicach, są dobrym prognostykiem. Pokazują, że możliwa jest równowaga między ochroną przyrody a gospodarczym wykorzystaniem zasobów lasu. Mniej wycinek, więcej nasadzeń i lepsze planowanie – to kierunek, który może przynieść korzyści zarówno mieszkańcom, jak i środowisku naturalnemu.
W czasach, gdy każdy skrawek zieleni ma znaczenie, takie informacje napawają ostrożnym optymizmem. Pozostaje mieć nadzieję, że deklaracje przełożą się na rzeczywistość, a Mysłowice na dobre wpiszą się w trend bardziej odpowiedzialnej gospodarki leśnej.
gm