Każdego roku mieszkańcy Mysłowic zmagają się z duszącym smogiem, który w sezonie grzewczym spowija miasto. Dlaczego wciąż oddychamy trującym powietrzem, mimo licznych regulacji i uchwały antysmogowej? Odpowiedź jest prosta – władze samorządowe od lat nie realizują w pełni swoich obowiązków. Choć działania są podejmowane, to ich skala i skuteczność pozostawiają wiele do życzenia.
W artykule opublikowanym na stronie Mysłowickiego Alarmu Smogowego przeanalizowano osiem lat polityki antysmogowej miasta. Jakie są wyniki? Mimo spadku liczby kopciuchów w Mysłowicach, sytuacja nadal jest dramatyczna. Powietrze pełne toksyn negatywnie wpływa na zdrowie mieszkańców, a kontrole nie przynoszą oczekiwanych efektów. Dodatkowo miasto samo przyznaje, że w budynkach komunalnych nadal używane są przestarzałe kotły, co jest jawnym łamaniem prawa.
Czy problem można rozwiązać? Tak, ale wymaga to skuteczniejszego egzekwowania przepisów. Jak pokazują przykłady innych miast, konsekwentne działania w zakresie kontroli i kar mogą znacząco poprawić jakość powietrza. Dlaczego więc Mysłowice nie podejmują tych kroków? Co stoi na przeszkodzie, by władze samorządowe faktycznie działały na rzecz zdrowia mieszkańców?
W artykule analizujemy skalę problemu, skuteczność dotychczasowych działań oraz wskazujemy, co można i należy zrobić, by w końcu oddychać czystym powietrzem. Jeśli chcesz wiedzieć więcej – koniecznie przeczytaj cały tekst!
jb