Niecodzienne zdarzenie miało miejsce w dzielnicy Rymera w Mysłowicach, gdzie 15 lutego br. doszło do kradzieży rozbójniczej. 39-letni mężczyzna, mający już na swoim koncie przeszłość kryminalną, postanowił przywłaszczyć sobie puder do twarzy o wartości 37 złotych. Nie przewidział jednak, że jego zachowanie spotka się ze stanowczą reakcją sprzedającej.
Kradzież i agresja wobec sprzedawczyni
Kiedy pracownica sklepu zauważyła podejrzane zachowanie mężczyzny, postanowiła interweniować. Gdy zatrzymała sprawcę, ten, zamiast oddać skradziony produkt, sięgnął po przemoc. Szarpał kobietę za ubranie, byle tylko utrzymać się w posiadaniu niepozornego łupu.
Niezwłocznie wezwano policję, która szybko zjawiła się na miejscu. 39-latek, świadomy swojego nieciekawego położenia, postanowił ratować się kłamstwem. W celu uniknięcia odpowiedzialności podał funkcjonariuszom dane swojego starszego brata, jednak ta taktyka nie przyniosła mu oczekiwanych rezultatów. Policjanci szybko zweryfikowali jego prawdziwą tożsamość. Okazało się, że mężczyzna był już poszukiwany przez prokuraturę.
Grozi mu surowa kara
Po zatrzymaniu sprawca trafił do komendy, gdzie usłyszał zarzuty kradzieży rozbójniczej oraz wprowadzenia funkcjonariuszy w błąd co do swojej tożsamości. Z uwagi na fakt, że działał w warunkach recydywy, jego sytuacja prawna znacznie się skomplikowała.
Zgodnie z polskim prawem, za kradzież rozbójniczą grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, jednak w przypadku recydywy sąd może podwyższyć wymiar kary do nawet 7 lat. O dalszym losie zatrzymanego zdecyduje wymiar sprawiedliwości.
Kolejna przestroga dla przestępców
To zdarzenie pokazuje, że nawet pozornie drobna kradzież może mieć poważne konsekwencje, zwłaszcza gdy towarzyszy jej użycie przemocy. Stanowi też dowód na czujność i odwagę sprzedawców, którzy nie boja się reagować na przejawy bezprawia. Jak widać, szybka interwencja policji oraz sprawna analiza sytuacji pozwoliły na schwytanie sprawcy i pociągnięcie go do odpowiedzialności.
gm
źródło” Policja Mysłowice