Wczorajsze popołudnie na ulicy Szopena w Mysłowicach mogło zakończyć się tragicznie dla dwojga rowerzystów, którzy zdecydowali się wyruszyć w trasę po spożyciu alkoholu. Około godziny 15:00 ich nietypowy styl jazdy zwrócił uwagę patrolu drogówki, co doprowadziło do przeprowadzenia kontroli. Jak się okazało, 39-latek i 37-latka mieli w organizmie po 1,3 promila alkoholu. Za swoje lekkomyślne zachowanie zostali ukarani mandatami w wysokości 2500 zł każdego.
Policjanci nie mieli wątpliwości – od zatrzymanej pary wyraźnie wyczuwalna była woń alkoholu. Szybkie badanie alkomatem potwierdziło przypuszczenia funkcjonariuszy. 1,3 promila w organizmie oznacza, że rowerzyści znajdowali się w stanie nietrzeźwości, co w polskim prawie jest traktowane jako wykroczenie.
Poważne konsekwencje nietrzeźwej jazdy
Jazda rowerem pod wpływem alkoholu jest nie tylko nielegalna, ale również bardzo niebezpieczna. Zaburzona koordynacja ruchowa, spowolnione reakcje i ograniczona zdolność oceny sytuacji na drodze to prosta droga do tragedii. W przypadku tej pary na szczęście nie doszło do wypadku, ale ich beztroska mogła skończyć się znacznie gorzej.
Policja apeluje o rozsądek
Wraz z nadejściem cieplejszych dni coraz więcej osób korzysta z rowerów jako formy rekreacji czy transportu. Funkcjonariusze przypominają jednak, że rowerzystów obowiązują te same zasady bezpieczeństwa co innych uczestników ruchu drogowego. Prowadzenie roweru po alkoholu to nie tylko ryzyko mandatu, ale przede wszystkim zagrożenie dla własnego życia i zdrowia.
Pamiętajmy: rower i alkohol to niebezpieczne połączenie. Wybierając się na przejażdżkę, postawmy na odpowiedzialność i zdrowy rozsądek.
gm
źródło: Policja Mysłowice