Mysłowice: Piękne wydarzenie, smutny kontekst. Dyrektor znów pomija „niewygodnych” radnych

W Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 4 w Mysłowicach-Krasowach odbył się „Śląski Odpust” – wyjątkowe wydarzenie kulturalne, które miało na celu promocję regionalnej tradycji i integrację społeczności lokalnej. Na scenie wystąpili uczniowie Szkoły Podstawowej nr 17 im. Jana Pawła II, a także panie z miejscowego chóru rodzinnego. Było barwnie, radośnie, edukacyjnie – tak jak powinno być. Tylko że, niestety, po raz kolejny cieniem na całości położyła się decyzja dyrektora placówki, Mariusza Lizonia.

 

Dyrektor, zasłaniając się hasłem „nie chcę upolityczniać szkoły”, po raz kolejny zignorował prośby rodziców i nie zaprosił żadnych radnych opozycyjnych wobec prezydenta miasta Dariusza Wójtowicza. To nie pierwszy raz, gdy taka sytuacja ma miejsce, i z każdym kolejnym wydarzeniem coraz trudniej uwierzyć w „apolityczność” tej decyzji.

Na „Śląskim Odpuście” pojawili się tylko wybrani goście: prezydent Wójtowicz, jego bliski współpracownik Mateusz Targoś oraz radna miejska Wioleta Wybraniec. I choć nie można im odmówić prawa do uczestnictwa, to zgrzytem jest brak zaproszenia dla innych przedstawicieli mieszkańców – szczególnie tych, którzy od lat działają aktywnie na rzecz lokalnej społeczności i regularnie pojawiają się na wydarzeniach w dzielnicach, nie tylko przed wyborami.

Pytanie, które ciśnie się na usta, to: czy naprawdę musimy w Mysłowicach dzielić ludzi na „swoich” i „obcych”? Czy szkoła – miejsce, które powinno łączyć, edukować i budować postawy obywatelskie – ma być kolejnym narzędziem podziałów politycznych? Czy dyrektorzy szkół są dziś tak zastraszeni, że boją się zaprosić kogokolwiek, kto nie figuruje w telefonicznej książce prezydenta?

Rodzice i mieszkańcy Krasowów są rozczarowani. Jak mówią, to wydarzenie zasługiwało na większy rozgłos i szerszy udział – nie po fakcie, nie w formie relacji na Facebooku, a w czasie rzeczywistym. W końcu nie każdy chce sobie tylko „pyknąć fotkę” i zniknąć do następnych wyborów.

Mysłowice to nie plansza do gry politycznej. To miasto ludzi, którzy chcą być razem – ponad podziałami. Warto, żeby niektórzy przypomnieli sobie, co to naprawdę znaczy.

gm

zdjęcia: Szkoła Podstawowa nr 17 w Mysłowicach

5 1 głosów
Ocena artykułu
Subskrybcja
Powiadom o
guest


0 komentarzy
najnowszy
najstarszy najwięcej głosów
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze