Mieszkańcy Mysłowic pod presją kolejnych podwyżek: czy to koniec obciążeń?
Mieszkańcy Mysłowic znów znaleźli się w trudnej sytuacji finansowej. Po drastycznych podwyżkach opłat za wywóz odpadów komunalnych, teraz przyjdzie im zmierzyć się z jeszcze większym wyzwaniem – rekordowymi stawkami podatku od nieruchomości na 2025 rok. Decyzja ta, forsowana przez prezydenta miasta Dariusza Wójtowicza i wspierana przez radnych Prawa i Sprawiedliwości (PiS) oraz Wspólnie dla Miasta (WdM), stanowi kolejny cios w portfele mieszkańców.
Najwyższa stawka w historii miasta
Rada Miasta na wniosek prezydenta Wójtowicza zdecydowała się na wprowadzenie maksymalnych, dopuszczalnych prawem stawek podatku od nieruchomości. Skutkiem tej decyzji jest wzrost obciążeń sięgający nawet 36%. To jedna z najwyższych podwyżek w ostatnich latach, a jej skala budzi powszechne oburzenie.
Decyzja została przyjęta głosami radnych: Artur Bula, Andrzej Dombek, Agnieszka Harmata, Anna Kozłowska, Eugeniusz Lelonek, Piotr Mospinek, Adrian Panasiuk, Katarzyna Polok-Marcol, Grzegorz Sałata, Piotr Styczeń, Wioleta Wybraniec.
Przeciwko podwyże byli natomiast: Krzysztof Bąk, Marta Górna, Dorota Konieczny-Simela, Marek Mikuła, Joanna Myszka, Sebastian Roncoszek, Wiesław Tomanek, Dariusz Wendreński, Rafał Włosek, Antoni Zazakowny.
Argumenty za i przeciw: kto ma rację?
Zwolennicy podwyżek argumentowali, że wzrost podatków jest konieczny dla zbilansowania budżetu miasta oraz finansowania kluczowych inwestycji. Jednakże brak wyczerpujących informacji o planowanych wydatkach oraz brak konsultacji społecznych budzą liczne wątpliwości. Przeciwnicy podwyżek wskazują, że taka decyzja uderza przede wszystkim w przeciętnych mieszkańców i drobnych przedsiębiorców, którzy już teraz borykają się z rosnącymi kosztami życia.
Koszty dla mieszkańców
Podwyżka podatków od nieruchomości oznacza znaczący wzrost opłat za grunty i budynki. Na przykład, podatek za 1 m² powierzchni użytkowej budynku związanego z działalnością gospodarczą wzrośnie do rekordowego poziomu 34,00 zł (28%). Dla mieszkańców posiadających nieruchomości mieszkalne, opłata za 1 m² wyniesie 1,19 zł (31%), dla organizaji pożytku publicznego na 0,73 zł (36%). Choć te liczby mogą wydawać się niewielkie, w przeliczeniu na całkowitą powierzchnię podatki mogą stać się znacznym obciążeniem dla wielu rodzin.
Prezydent Wójtowicz: polityka rozwoju czy polityka obciążeń?
Decyzja o podwyżce podatków jest kolejnym kontrowersyjnym ruchem prezydenta Wójtowicza. Po niedawnych podwyżkach za wywóz odpadów komunalnych mieszkańcy oczekiwali bardziej zrównoważonej polityki finansowej. Tymczasem władze miasta zdają się ignorować trudną sytuację ekonomiczną wielu rodzin i podejmować decyzje, które pogłębiają nierówności społeczne.
Niezadowolenie społeczne
Nie jest tajemnicą, że wprowadzone zmiany budzą niezadowolenie mieszkańców. W mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej głosów krytyki, a część mieszkańców zapowiada protesty. W obliczu rosnącej inflacji i trudnej sytuacji gospodarczej podwyżka podatków może dodatkowo pogorszyć kondycję finansową wielu rodzin oraz lokalnych przedsiębiorstw.
Podwyżki opłat za wywóz odpadów komunalnych
To nie jedyne obciążenie, z jakim muszą zmierzyć się mieszkańcy Mysłowic. Od sierpnia 2024 roku stawka opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi wzrosła o prawie 30%, z 31,80 zł do 41 zł miesięcznie na mieszkańca.
Podsumowanie: miasto w kryzysie zaufania
Decyzja o drastycznych podwyżkach podatków od nieruchomości to kolejny krok, który może osłabić zaufanie mieszkańców do władz miasta. Prezydent Wójtowicz oraz rządząca koalicja muszą zadać sobie pytanie, czy takie decyzje faktycznie służą rozwojowi miasta, czy raczej pogłębiają frustrację i podziały w społeczeństwie. Mieszkańcy oczekują działań, które będą nie tylko skuteczne, ale także sprawiedliwe i konsultowane z lokalną społecznością.
jb