Mysłowice, ul. Strażacka 2 – kiedy ostrzeżenia mieszkańców stają się faktem

W piątek na podwórku przy ul. Strażackiej 2 – bez zgody i wbrew przepisom, jak mówią mieszkańcy – postawiono ciężki kontener na gruz. Jak dodają sami ostrzegali, że infrastruktura podwórka nie jest przystosowana do takiego obciążenia. Nikt ich nie posłuchał.

Efekt? Awarie kanalizacji. Z rur zaczęła wybijać woda i ścieki.

– Fetor jest tak silny, że nie możemy otworzyć okien, a normalne życie w mieszkaniach stało się niemożliwe. To nie tylko brak szacunku dla mieszkańców – to rażące zaniedbanie obowiązków przez MZGK i władze miasta. Zamiast przestrzegać prawa i konsultować działania, urzędnicy na siłę zamienili nasze podwórko w zaplecze budowy. – komentują mieszkańcy.

Jak dodają, zlekceważono bezpieczeństwo ludzi, ignorując zagrożenie infrastrukturalne, o którym głośno mówili.

– Dziś to realne niebezpieczeństwo stało się faktem – i dotyka każdego lokatora. Pytamy: kto weźmie odpowiedzialność za tę katastrofę? Jak długo zdrowie mieszkańców i prawa obywateli będą poświęcane w imię interesów MZGK i decyzji prezydenta Dariusza Wójtowicza?

Mieszkańcy Strażackiej 2 mówią jasno: nie damy się zastraszyć i nie pozwolimy zamienić naszego domu w wysypisko i źródło zagrożeń sanitarnych.

0 0 głosów
Ocena artykułu
Subskrybcja
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy najwięcej głosów
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze
Scroll to Top