Zamiast darmowego lodowiska – płatny biznes na Promenadzie.

 

Mysłowiczanie mogą zapłacić za zimową rozrywkę

 

Koniec darmowej ślizgawki na Słupnej? Nowe lodowisko ma być płatne, a miasto… dopłaci

 

Mysłowiczanie mogą pożegnać się z darmowym lodowiskiem na Słupnej. Podczas posiedzenia Komisji Edukacji, Kultury i Sportu pojawił się pomysł, by w jego miejsce powstało nowe, zadaszone lodowisko przy Promenadzie – na terenie klubu Lechia.
Tym razem jednak nie miałby to być obiekt miejski, lecz komercyjny, prowadzony przez prywatną spółkę. Wstęp byłby płatny, a mimo to miasto miałoby pokrywać część kosztów. Pomysł dyrektora MOSiR Karola Pawlika budzi duże emocje wśród radnych i mieszkańców.

Nowy projekt zamiast remontu starego lodowiska

 

Jak tłumaczył dyrektor MOSiR, dotychczasowe lodowisko przy Słupnej „wymaga zbyt dużych nakładów, by przygotować je do kolejnego sezonu”.
Rozwiązaniem ma być wspólna inwestycja MOSiR-u i spółki Lodowiska Sp. z o.o. z Bielska-Białej. Firma sfinansowałaby zadaszenie i część wyposażenia, natomiast miasto dostarczyłoby agregat chłodniczy i sieć rurek, te same, które do tej pory działały na Słupnej.

Agregat jednak wymaga naprawy za 16 tys. zł, które – według zapowiedzi – miałyby być zwrócone MOSiR-owi w ratach przez spółkę. Dodatkowo, zdemontowane sieci wodne mają zostać przekazane prywatnemu partnerowi nieodpłatnie.
Koszt  funkcjonowania obiektu według danych za sezon 2024/25  to ok. 160 tys. zł. MOSiR miałby je pokrywać, a prywatna spółka zwracać w ramach refundacji. W zamian miasto zyskałoby 9 tys. zł miesięcznie.

Ceny jak w kurorcie, 20 zł za jednorazowe wejście

 

Propozycja cennika, przedstawiona przez dyrektora MOSiR, przewiduje:

  • Bilet normalny: 20 zł (jednorazowe wejście)

  • Bilet ulgowy (dzieci i młodzież): 17 zł

  • Bilet rodzinny (min. 3 osoby): 17 zł/os.

  • Bilet grupowy (min. 15 osób): 10 zł/os.

  • Osoba towarzysząca (niejeżdżąca): 2 zł

  • Wypożyczenie łyżew: 15 zł

Jak zauważyła jedna z radnych, nawet przy jednorazowym wejściu koszt dla czteroosobowej rodziny wynosi 68 zł, nie licząc wypożyczenia łyżew.
Dla porównania – na Słupnej wstęp był bezpłatny, a jedyną opłatą było 10 zł za łyżwy.

Radni: „To nie jest pomysł dla mieszkańców”

 

Większość radnych komisji nie zostawiła na projekcie suchej nitki.


„To bezsensowna umowa, która nie odciąża MOSiR-u, a jedynie przerzuca koszty na mieszkańców” – komentowali podczas posiedzenia.
Radna Dorota Konieczny-Simela zwróciła uwagę:

„Jeśli lodowisko ma działać komercyjnie, to także dzierżawa terenu powinna być komercyjna. Wtedy wpływy miasta byłyby wyższe niż 9 tys. zł miesięcznie.”

Krytycznie wypowiedzieli się także radni Marek Mikuła, Anna Kaczmarzyk, Agnieszka Harmata, Wioletta Wybraniec i Anna Kozłowska.
Jedynym, który poparł pomysł, był wiceprezydent Mateusz Targoś.

Tymczasem w sąsiednich miastach sytuacja wygląda zupełnie inaczej:

  • Katowice-Murcki – lodowisko bezpłatne, tylko 15 zł za wypożyczenie łyżew

  • Lędziny – darmowa ślizgawka pod chmurką

  • Sosnowiec – bilety od 2 do 9 zł, w zależności od pory dnia

Na tle sąsiadów Mysłowice wypadają więc jako najdroższe miasto regionu, i to przy obiekcie, który dopiero ma powstać.

Pomysł bez konsultacji i z ryzykiem politycznym

 

Pomysł budowy lodowiska na Promenadzie został przedstawiony radnym na Komisji Edukacji i Sportu.
To rodzi obawy, że jeśli  pomysł zostanie przepchnięty przez radnych WDM-PIS, a mieszkańcy będą niezadowoleni z wprowadzenia opłat, prezydent Dariusz Wójtowicz – jak to bywało w przeszłości – będzie mógł zrzucić winę na radnych, którzy „mieli szansę się sprzeciwić”, a jeśli pomysł zostanie odrzucony i mieszkańcy nie będa mieli zadaszonego lodowiska to też będzie wina radnych.

Ten sposób działania jest już w Mysłowicach dobrze znany: gdy pomysł spotyka się z krytyką, to Dariusz Wójtowicz odpowiedzialnością  obarcza zawszę radę miasta.

Lodowisko jako test wiarygodności władz

 

Pomysł zadaszonego lodowiska nie jest zły sam w sobie, mieszkańcy od lat marzą o obiekcie całorocznym, odpornym na pogodę.
Problem w tym, że obecna propozycja bardziej przypomina biznesową współpracę z prywatnym zyskiem, niż inwestycję w dostępność i rekreację dla wszystkich.

Lodowisko za 20 zł za wejście może stać się symbolem polityki, w której płacą nie tylko mieszkańcy, ale i zaufanie do władz miasta.

mt

0 0 głosów
Ocena artykułu
Subskrybcja
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy najwięcej głosów
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze
Scroll to Top