Złodziej czy tester? Zaskakujące tłumaczenie mężczyzny przyłapanego na kradzieży metalu w Mysłowicach

W sobotę 3 maja, kiedy większość mieszkańców Mysłowic świętowała majówkę, strażnicy miejscy odbywali rutynowy patrol w okolicach ulicy Krakowskiej. Ich uwagę przykuł niecodzienny dźwięk dochodzący z terenu nieczynnego już budynku po dawnym hotelu „Gościeniec”. Chwilę później stało się jasne, że nie chodziło o remont, a o kradzież na gorącym uczynku.

 

Na miejscu funkcjonariusze zastali mężczyznę, który z zapałem ciął elementy balustrady przy użyciu szlifierki kątowej. Zajęcie wydawało się całkiem profesjonalne, ale niestety zupełnie nielegalne. Ujęty na miejscu „majsterkowicz” został przekazany patrolowi Komendy Miejskiej Policji, która przejęła dalsze postępowanie.

Najciekawsze jednak było tłumaczenie sprawcy. Mężczyzna oświadczył, że… testował nowe narzędzie. Podobno właśnie kupił szlifierkę i chciał sprawdzić jej możliwości na „opuszczonym obiekcie”. Przypadek? Pomysłowość? A może po prostu bezczelność?

Strażnicy miejscy nie dali się jednak nabrać na tę nieco kreatywną wersję wydarzeń. Nielegalne pozyskiwanie złomu to wciąż jeden z częstszych problemów w rejonie opuszczonych budynków, a Gościeniec przy Kakowskiej od dawna przyciąga amatorów „łatwego zarobku”.

Sprawą zajmuje się teraz policja, która ustala, czy mężczyzna działał sam, czy może takich „testerów” było więcej. Niewykluczone, że czeka go odpowiedzialność karna za kradzież z włamaniem.

Tymczasem to zdarzenie pokazuje, że patrole straży miejskiej wciąż odgrywają istotną rolę w utrzymaniu porządku w naszym mieście. Nawet jeśli czasem trzeba przerywać komuś „testy” nowego sprzętu.

 

 

gm

źródło: Straż Miejska Mysłowice

 

0 0 głosów
Ocena artykułu
Subskrybcja
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy najwięcej głosów
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze
Scroll to Top