Od lat zarówno mieszkańcy, jak i władze Mysłowic martwi się o brak mieszkań socjalnych. Lokale socjalne są niewystarczające pomimo rosnącego zapotrzebowania. Problem ten powoduje, że właściciele nieruchomości, których właściciele nie mogą uzyskać dostępu do zasobów komunalnych, muszą płacić odszkodowania miastu.
Zmniejszenie budżetu, zwiększenie zobowiązań
Miasto zarezerwowało 488 000 zł na ten cel w budżecie na rok 2024. W porównaniu z poprzednim rokiem, kiedy wypłacono 574 000 złotych odszkodowań, ta kwota jest niższa. Tadeusz Witański, naczelnik wydziału komunalnego, wyjaśnił, że zmniejszenie tej kwoty wynika z corocznych wskaźników i technicznych wyliczeń stosowanych w planowaniu budżetu.
Jednak radny Krzysztof Bąk uważa, że ta metoda nie jest w stanie zaspokoić rzeczywistych potrzeb mieszkańców. Jego zdaniem kwota odszkodowań to tylko początek problemu, a rzeczywista skala problemu jest znacznie większa.
Zamiast domu, odszkodowania
Odszkodowania wypłacane przez miasto to tylko zwrot zaległości czynszowych właścicieli budynków i kosztów mediów wynikających z braku przekazania lokalu socjalnego osobom uprawnionym. W związku z tym osoby, które uzyskały decyzję sądową o otrzymaniu mieszkania od miasta, nadal mogą mieszkać w zasobach takich podmiotów, jak Mysłowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa lub Śląsko-Dąbrowska Spółdzielnia Mieszkaniowa. To powoduje, że miasto ponosi dodatkowe koszty, ponieważ zamiast inwestować w nowe mieszkania, płaci za rekompensaty.
Odszkodowania obejmują nie tylko zadłużenie czynszowe. Dodatkowo znajdują się tam dopłaty od Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej (MZGK) do różnicy w kosztach wynajmu lokalu w obcych zasobach miasta oraz stawki czynszu za lokal socjalny. Warto wspomnieć, że czynsz za metr kwadratowy lokalu socjalnego wynosi obecnie tylko 1,75 zł.
Czy w mieście przestrzegają przepisy?
Radny Bąk zwraca uwagę na dodatkową kwestię dotyczącą interpretacji przepisów przez MZGK. Według ustawy status najemcy socjalnego zostaje stracony, jeśli osoba uprawniona do lokalu socjalnego odmówi przyjęcia go z powodu złego stanu technicznego. Jednak Bąk twierdzi, że jest to nadmierna interpretacja przepisów lokalnych. Liczba odszkodowań mogłaby znacznie wzrosnąć, co jeszcze bardziej obciążyłoby budżet miasta, gdyby potencjalni najemcy byli lepiej poinformowani o swoich prawach.
Potrzebne są konkretne kroki
Zwiększa się liczba mieszkań socjalnych w Mysłowicach, co wymaga szybkich działań. Miasto powinno skupić się na budowie nowych lokali socjalnych lub przebudowie istniejących budynków, a nie na przeznaczaniu dodatkowych setek tysięcy złotych na odszkodowania. W przeciwnym razie sytuacja będzie się tylko pogarszać, a ludzie będą nadal bez domu.
Czy Mysłowice odkryją skuteczną metodę rozwiązania tego problemu? Chociaż czas pokaże, jedno jest pewne: mieszkańcy potrzebują konkretnych działań, a nie tylko obietnic i raportów budżetowych.
gm
źródło: CTMyslowice.pl